czwartek, 3 grudnia 2009

W gołębiej naturze
(Rok J. Słowackiego)

... a cóż gdy całym narodem

zaczniemy ducha ku Bogu podnosić.
J. Słowacki




Juliusz jak anioł z orła wyjęty
Jak anioł bogaty w wzrok Boga
Proroczy, mistyczny, iskrzący
Zachodził do Polski
Gdzie leciały białe ducha gołębice
I gdzie w błękitność podniesione wieczną
Stoją na skrzydłach pod pętlą słoneczną



A w górze

Jak lilie
W błękitach porwane stanęły
W przestrzeniach zajętych
W gołębiej naturze



Jak lilie co grodzi
Zapora w zagrodzie
Serafów rozmowa
W dom wchodzi
W narodzie



Wam starzy i młodzi
Dojrzali i dzieci
Wam gwiazdę z zenitu
Wrzuciłem do słońca
Z jutrzenką błękitu
Nich wschodzi
Niech świeci



I dziewczę i chłopak co wstaje
Rumiany
Gdy świt brzaśnie
Słowacki zagląda przez ramię do raju
Ze łzami
Tam Polska jest właśnie;
Gdzie święty duch unosi się na łąkach i wodach
I pełno kwiatów przy każdym ruczaju
Gdzie ptactwo w lasach jest jakby na godach
A człowiek lutnię ranną słyszy w gaju
I pełny świętej miłości się budzi.



Ja chcę do kraju
Kraju gdzie pełno lasów i chat i kościołów
Z niebem związanych wstęgami aniołów
Tam na mnie czekają.




Agamemnon

26.09.2009 14:34